525
autor: LooZ^
Ja go nie bronię. Nie podoba mi się jego wybór, ale ocenią go wyniki.
Na początek - uważam, że sposób w jaki przeprowadzono zmianę jest fatalny i będzie się Odrze długo odbijał czkawką, ale po poznaniu różnych głosów, uważam, że po prostu nie było innego wyjścia.
U nas to jak zawsze w skrajności w skrajność. Momentu chyba brakuje tylko od tego, aby wirtualnie zaśpiewać "piłkarzyki pajacyki". To jednak oni, a nie trener, wybiegali nam dwa awanse ogromną wolą walki i sercem, za co im wielokrotnie dziękowaliśmy. Wypadałoby ich więc chociaż wysłuchać.
Przeprowadziłem "dziennikarskie śledztwo" i oto czego się dowiedziałem od kilku stron:
- w marcu do Zarządu przyszedł kapitan drużyny z listą "zażaleń" na trenera, która z grubsza pokrywała się ze spostrzeżeniami Zarządu, ale i asystentów trenera. Obejrzyjcie jeszcze raz program "ekipa Janka" - czy jego asystenci (Plewnia, Kania, Urbaniec) wypowiadają się hm "z miłością"? No raczej nie, moim zdaniem da się zauważyć raczej chłodne opinie i zakłopotanie.
Odra Furlepy nie wygrywała taktyką, rozpracowaniem przeciwnika czy techniką. Wygrywali głównie ZAPIERDALANIEM i wolą walki. I świetnie taką drużynę się oglądało. O ile jednak w 3 lidze to mogło przejść, to już w 2 lidze mieliśmy zawodników z doświadczeniem w Ekstraklasie i 1 lidze. I widzieli niestety diametralną różnicę. Na co skarżyli się piłkarze?
Nie, nie na "ciężkie treningi" czy "tyranię trenera". Niestety, uwagi były dużo bardziej merytoryczne:
- brak analizy przeciwnika, brak rozpracowywania jego słabych i mocnych stron - sami krytykowaliśmy Odrę za słabą obronę - jak na to spojrzycie w świetle informacji, że JF nie zajmował się analizą przeciwników? Piłkarze na ogół wychodzili "w ciemno".
- pamiętacie mecz np z Puszczą? Niektórzy pisali, że "czemu sztab szkoleniowy nie uczulił na tego i tamtego". No nie uczulił, bo się tym nie zajmował. Tyle.
- właściwie piłkarze nie mieli treningów indywidualnych - kto waszym zdaniem najbardziej się rozwinął? Sami pisaliście, że juniorzy Odry nie robią postępów - no nie robili, bo treningi Odry to głównie treningi ogólne, a nie rozwojowe. Przychodzili do nas piłkarze ukształtowani piłkarsko i całe szczęście przełożyło się to na wynik, ale czy taki Wolny jest dzisiaj lepszym piłkarzem niż 2 lata temu?
- można się śmiać, ale nie bez powodu ćwiczy się dzisiaj inaczej niż nawet 25 lat temu - Furlepa jednak według piłkarzy nie rozwijał się - przez całą karierę w Odrze treningi wyglądały tak samo.
Do tego dochodzą uwagi Zarządu - słaba "medialność", Furlepa na początku kategorycznie nie zgodził się na wejście z kamerami do szatni (gdzie już w 1 lidze to powoli standard) na potrzeby materiału "Ekipa Janka". Nie chciał też analityka w swoim sztabie.
Bardzo szanuję JF, na zawsze zapisał się w historii Odry, ale po prostu... coś pękło.
Furlepa to taki trener w starym stylu, taki trochę jak Smuda czy Wójcik - idący na czuja i "nosa". Działało, jasne, ale ile w tym umiejętności piłkarzy i ich woli walki?
Mamy więc trenera którego nie chcą piłkarze i potrafią to merytorycznie uzasadnić, nie chcą asystenci, którzy nie czują się częścią jego drużyny i zarząd, który też nie może się w wielu rzeczach z trenerem porozumieć (np PJS).
I waszym zdaniem mimo tego powinien zostać? Oczywiśćie, że to CHOLERNIE trudna rzecz, że nowy trener powinien mieć zdecydowanie lepsze CV (i tego Brede to im długo nie wybaczę) i że przeprowadzono to fatalnie, ale... nie zrobilibyście tego samego? Kiedy powinien być lepszy moment? W środku sezonu?
Apeluję więc o chłodne głowy i rozsądek. Też jestem dzisiaj cały dzień zniesmaczony i mi Janka po prostu po ludzku szkoda, bo był w mojej ocenie bardzo sympatyczny jako człowiek, Odra musiała pójść inną drogą.
Każde zwycięstwo jest tylko zapowiedzią następnego.